wtorek, 16 kwietnia 2013

"Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty..."

Nic mi się tak nie kojarzy z początkami wiosny jak ten utwór świetnego, niestety nieżyjącego już Marka Grechuty!
Początki wiosny w Mieroszowie to zdecydowanie dziwny czas...z jednej strony piękne słońce, z drugiej...zimowy bałagan i "psie niespodzianki". Ale, w końcu możemy zrzucić ciężkie buty i grubaśne kurtki, no i ludzie jacyś mniej szarzy i weselsi. Jako, że ta wiosna wyjątkowo długo kazała na siebie czekać to na ulicach, raz po razie słychać wypowiadane z wielką ulgą "w końcu", "wreszcie" etc.
Pierwsze ciepłe dni to czas dla smakoszy piwa i innych napojów wyskokowych, na stadionie, za remizą, na Kościelnej  Gorze wszędzie pełno zadowolonych konsumentów ;)
Jak to jedna z mieroszowskich kapeli, Sufit ,śpiewa: "Zielone łąki i browary"!
...I taka piękna tęcza!
i krokusy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz